Opakowanie jest takie jak opakowania wszystkich produktów S&G, różowe, oryginalne ze zdjęciem uroczej pani i błyskotliwym tekstem. Lubię szampony i odżywki, które stoją na głowie, wydaje mi się, że są łatwiejsze w użyciu ale ... paczemu te dwa kosmetyki wyglądają prawie identycznie? Stojąc pod prysznicem, w strumieniu wody ciężko jest czasami doczytać co jest czym. Ale to tylko ja ;)
Zaczynając od szamponu - według producenta, formuła Glad Hair Day zapobiega ( i tu przepraszam bo nie mogę znaleźć polskiego odpowiednika) build up na włosach, znajdujący się w szamponie ocet malinowy ma za zadanie oczyszczać włosy a gliceryna i pantenol mają wygładzać i poprawić kondycję włosa. Tylko czy szampon, który na głowie ląduje na minutę może robić to wszystko? No nie bałdzo. Tak, włosy są czyste i przez chwilę bardzo ładnie pachną. Sam produkt ma obłędny owocowy zapach. Ale to to trochę za mało. Zapomniałabym, szampon ma bardzo gęstą, żelową konsystencję i nie wiem dlaczego kiepsko rozprowadza się na włosach przez co muszę go używać trochę więcej niż inne szampony. Mało to ekonomiczne biorąc pod uwagę, że 250ml kosztuje 8 euro.
Jestem przyzwyczajona do tego, że odżywki do włosów są gęste, ciężkie i nie spływają z włosów. Odżywka Glad Hair Day jest tego zupełnym przeciwieństwem bo jest bardzo lekka i ma konsystencję śmietanki. Pachnie tak samo słodko jak szampon ale ten zapach nie jest trwały na moich włosach. A co z działaniem? Słabo nawilża i wygładza ale to poniekąd mój błąd i niedopatrzenie. Mam grube i dość zniszczone włosy a porwałam się na łagodną odżywkę do normalnych włosów zamiast wybrać tą bardziej nawilżającą, która też jest w ofercie Soap&Glory. Błąd ten jednak naprawiłam bo używa tej odżywki do mycia włosów metodą OMO jako pierwsze O i w tej roli sprawdza się całkiem dobrze. 250 ml odżywki również kosztuje 8 euro.
Pomimo mojej sympatii do kosmetyków Soap&Glory nie wrócę już do tych produktów, niemniej będę kontynuować moją przygodę z innymi kosmetykami tej firmy.
Przepraszam jeżeli ta notka jest chaotyczna, za cholerę nie mogę się dzisiaj skupić.
Znacie kosmetyki do włosów S&G? Macie ochotę je przetestować?
Buziaki,
Gosia
Szkoda, że nie mam dostępu do tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńte opakowania są słodkie :)
OdpowiedzUsuńO tak, tego nie można im odmówić :)
UsuńOpakowania sa super ale samo działanie już nie bardzo , ja tez nie bardzo lubie takie rzadkie maski i odżywki ;)
OdpowiedzUsuńMoże to tylko moje widzimisię ale wydaje mi się, że rzadkie odżywki nie mają w sobie nic dobrego dla moich włosów.
UsuńJa bardzo lubie wiekszosc kosmetykow S&G, ale nigdy nie uzywalam ich szamponow czy odzywek. Jakos zawsze mialam podejrzenia co do ich dzialania.
OdpowiedzUsuńJa od kilku miesięcy testuję sporo kosmetyków S&G i z tych które miałam - te do włosów są do kitu, te do twarzy to tak half and half i tylko wszystkie żele, peelingi i scruby dają radę.
Usuńszkoda,że nie mogę ich łatwo dostać:( buu
OdpowiedzUsuńA to wielki minus :/
Usuńteż mnie denerwuje, jak dwa produkty z tej samej linii są do siebie tak podobne
OdpowiedzUsuńPiąteczka!
UsuńJuż od dłuższego czasu mam chęć na wypróbowanie ich , no może nie specjalnie mam teraz ochotę na te dwa produkty ;) Ale kuszą kuszą , szkoda że bardzo trudno je dostać:(
OdpowiedzUsuńPewnie na allegro są baaardzo drogie?
UsuńNie znam produktów d włosów z S&G :)
OdpowiedzUsuńWiele nie tracisz :)
UsuńNIe znam ich jeszcze, ale chętnie poznam. :)
OdpowiedzUsuńTych może lepiej nie ;)
UsuńSzkoda, że odżywka się nie popisała. I mogliby jakoś rozróżnić te produkty :)
OdpowiedzUsuńGdyby chociaż jeden stał na głowie a drugi nie, byłoby łatwiej.
Usuńzawsze mialam ochote sprobowac tych produktow... :)
OdpowiedzUsuńmoze kiedys sie uda :D
Może :)
UsuńNiektórzy zachwycają sie ich szamponami i odżywkami ale kosmetyki do ciała bardziej do mnie przemawiają ;) u mnie być może jutro recenzja tez z Soap&Glory to chyba jakaś telepatia Gosiu ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie ja paczałam ostatnio na opinie w Internecie i też były niezbyt pozytywne ale każdemu przecież pasuje coś innego. Telepatia jak nic ;)
UsuńUrocze opakowania i pewnie tylko dla nich bym przygarnęła te kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńHue, hue. Słodkie są :)
UsuńChętnie bym je wypróbowała chociażby po to żeby wyrobić sobie o nich zdanie. Zresztą znasz mnie, różowy zaraz przyciąga mój wzrok :D Szkoda, że nie było wielkiego WOW :(
OdpowiedzUsuńBo różowy to jedyny słuszny kolor :D
UsuńMialam ten szampon. Jego zapach mnie draznil, bo jak kocham maliny tak ocet malinowy mi wali. Niemniej jednak szampon przyzwoity inw moim odczuciu wydajny. ;)
OdpowiedzUsuńTak teraz myślę, że co jakiś czas używam octu malinowego do włosów z Marion i za cholerę nie wiem czy wyczuwam jego zapach w szamponie :D
UsuńNie, to mój mocno spóźniony prezent bożonarodzeniowy. Kupuję od czasu do czasu bo w subskrypcji cena taka sama.
OdpowiedzUsuńNaprawdę? A zawsze wydawało mi mi się, że subskrypcja jest nieco tańsza :)
UsuńZa każdym razem jak jestem w UK chcę to kupić i jakoś Boots mi nie po drodze :( Z chęcią bym przetestowała:)!
OdpowiedzUsuńE tam, Boots jest zawsze po drodze :)
UsuńSzkoda, że są takie drogie, ale jednak to opakowanie przyciąga uwagę :)
OdpowiedzUsuńIchnie opakowania naprawdę mają coś w sobie :)
UsuńSoap&Glory moje kosmetyczne marzenie :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda Ci się je spełnić :)
Usuńodchodząc o tematu posta, chciałam tylko napisać, ze uwielniam Twój nagłówek!!!! i za każdnym razem, kiedy Cię odwiedzam zatrzymuję się na chwilę i podziwiam te cudne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam paulinadziewczynaratownika.blogspot.com
Dziękuję Paulino :)
UsuńKosmetyki S&G kuszą mnie od dawna :)
OdpowiedzUsuńwygląda na to, że nie tylko Ciebie :)
UsuńNo jakie One tam identyczne ?:D Lilka mocne patrzalki zafunduj sobie :D
OdpowiedzUsuń" build up na włosach" może chodzi o puszenie? nie wiem... ja marna z ang jestem :D
No jak masz twarz oblepioną mokrymi włosami i leci na Ciebie woda to wyglądają tak samo. Nieee ... już wiem, chodzi o to, że nie oblepiają włosów ;)
UsuńDla mnie też są identyczne ;) Co czytam recenzję S&G to mogę w kółko mieć te same zdjęcia, bo ich zupełnie nie rozróżniam :P Opakowania mienią się i od tych napisów wszystkie wyglądają tak samo. Z tej marki nie miałam jeszcze kosmetyku, ale kręci mnie, więc to tylko kwestia czasu ;)
OdpowiedzUsuńBo wszystkie są różowe i utrzymane w klimacie retro :D
UsuńJeżeli chcesz coś zdobyć to służę pomocą :)
Nie znam kosmetyków tej firmy, ale z tego co czytam to ta odżywka nie będzie dobra dla moich włosów, jest zbyt delikatna.
OdpowiedzUsuńNo tak, ona jest bardzo delikatna ;)
UsuńProdukty do włosów nie kuszą mnie wcale.
OdpowiedzUsuńTe do ciała już bardzo :)
Zwłaszcza masła i peelingi.
Sporo testowałam i wszystkie są świetne :)
Usuńpięlęgnacji włosów nie znam, ale pozostałe kosmetyki jakie mialam okazję używać bylam zadowolona :D
OdpowiedzUsuńA jakich już używałaś?
Usuńnie uzywalam nic z s&g , ale bardzo bym chciala wypróbowac peeling, bo naczytałam się pozytywnych opinii.
OdpowiedzUsuńA który dokłądnie?
Usuńskusiłabym sie na nie przez te słodkie opakowania :)
OdpowiedzUsuńmoze kiedys dorwe kosmetyki z soap and glory i bede mogla na sobie przetestować.
Na pewno Ci się uda :)
UsuńCiekawi mnie ich oferta bardzo :) podatna na wpływy jestem widocznie - a teraz po odlewkach od Kasi mam ogromną ochotę na bitą śmetanę i to coś co pachnie jak Miss Dior Cherie :))
OdpowiedzUsuńA ja tej bitej śmietany nigdzie nie widziałam :(
UsuńAkurat do włosów nic z S&G nie miałam, ale opakowania są śliczne :)
OdpowiedzUsuńAkurat te kosmetyki do włosów nie zachwycają ;)
UsuńA więc nie mam czego żałować :)
Usuńspodziewałam się lepszej recenzji tych kosmetyków :) ja miałam tylko żel pod prysznic Sugar Crush, ale myśle że na nie jeszcze jeden kosmetyk z SG się jeszcze skuszę :)
OdpowiedzUsuńO, a ten żel bardzo chcę przetestować :)
UsuńJa poki co tylko 2 peelingi przetestowalam :-) moze pora na cos innego? :-)
OdpowiedzUsuńno te opakowania to straszni przyciągają i kuszą :)
OdpowiedzUsuń