Minęły chyba całe wieki odkąd prezentowałam tutaj szminki a przecież moja kolekcja jest całkiem spora, systematycznie się rozrasta. Ostatnio ciut bardziej preferuję błyszczyki ale nie pogardzę dobrą szminką. Taką, która zachwyci mnie swoim kolorem, wykończeniem, przyjemnością noszenia. Podobam się sobie w ciemnych kolorach, Wy też często powtarzacie mi, że bardzo do mnie pasują a ja na przekór wszystkiemu lubię co jakiś czas sięgnąć po coś delikatnego, spokojnego, nie zwracającego uwagi.
Taki właśnie jest
Creme Cup (86zł/3g), który trafił do mnie ostatnio dzięki
Back to MAC.
Creme Cup to delikatny, lekko przybrudzony róż o wykończeniu
cremesheen. W sztyfcie wygląda trochę ciemno, na ustach ten efekt znika, wtapiając się w nie, pokrywając je cienką, kremową, finezyjną warstwą różowego nude z dyskretnym połyskiem. Lubię to szminkę za nieproblemowość w jej używaniu, nie potrzebuję lusterka do aplikacji, zjada się bardzo równomiernie, znika po dobrych kilku godzinach bez picia i jedzenia.
Nie wysusza ust ale ma zapędy do podkreślenia suchych skórek, jednak da się to obejść.
Wolicie stonowane kolory czy szalejecie z mocnymi odcieniami?
Przyzwyczailam sie u Ciebie do zdecydowanych kolorow na ustach:-)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia, kolor szminki też mi sie podoba, jednak dla mnie byłby za jasny
OdpowiedzUsuńNic nie chcę mówić ale Odziątko ma ZUO w oczach ;)
OdpowiedzUsuńLubię stonowane kolory na co dzien a czasem odważniejsze ..natomiast podobnie jak Weronika przyzwyczaiłam sie do Ciębie w bardziej intensywnych odcieniach, co nie znaczy, ze w tym nie ;)
Miłości na pewno tam nie ma, to bardzo stanowcze spojrzenie ;-)
Usuńna moje usta byłaby za jasna ta szminka, ale bardzo mi się podoba :) śliczny kotek
OdpowiedzUsuńJak w końcu skuszę się na MACa to z pewnością na ten odcień :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten odcień, choć chyba wolałabym coś z większą domieszką różu :)
OdpowiedzUsuńu mnie takie kolorki słabo wypadają , u Ciebie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńAkurat u Ciebie jestem przyzwyczajona na mocny akcent na ustach :)
OdpowiedzUsuńTo chyba jak większość :)
Usuńbardzo naturalny, super na dni wolne ;)
OdpowiedzUsuńŁadny, dziewczęcy, taki codzienny kolor :)
OdpowiedzUsuńładny, stonowany kolorek ;)
OdpowiedzUsuńCena nie dla mnie ale podoba mi się jak wygląda na ustach :). Śliczny kociak.
OdpowiedzUsuńdla mnie zdecydowanie za jasna, ale u Ciebie ślicznie wygląda:)
OdpowiedzUsuńTa szminka jest piękna i najchętniej już bym ją widziała u siebie, ale niestety... Muszę poczekać jeszcze trochę.
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie i naturalnie wygląda ta szminka :)
OdpowiedzUsuńMam ją i uważam, że ma przepiękny odcień. Niestety do mnie nie zawsze pasuje, musi mieć dobry dzień ;)
OdpowiedzUsuńpomadka prawie niewidoczna....
OdpowiedzUsuńKolor do ciebie pasuje.
OdpowiedzUsuńpiękny naturalny kolor ;-)
OdpowiedzUsuńwole chyba ciemniejsze pomadki, ale ta zle nie wyglada na tobie- czego nie znosze to kolor pomadki jasniejszy niz karnacja!
OdpowiedzUsuńKolorek jest piękny, jak dla mnie słodki, ale nie przesadnie. Może elegancki? W każdym razie, bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie podoba zdecydowanie moj kolor Gosiu
OdpowiedzUsuńWłaśnie przymierzam się do zakupu jakiejś pomadki z Mac zupełnie nie mam pojęcia jaką wybrać;/
OdpowiedzUsuńŁał, chyba najładniejszy kolor szminki jaki w życiu widziałam! Może kiedyś będzie mi dane wejść w posiadanie szminki z MACA :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie ♥
lubię stonowane na co dzień kolory na ustach, ten jest śliczny!
OdpowiedzUsuńA ja lubię zarówno ciemne jak i jasne odcienie u Ciebie :) Creme Cup wygląda na Twoich ustach bardzo delikatnie, naturalnie - bardzo lubię ten odcień, a dodatkowo mam do niego sentyment, bo to była moja pierwsza macowa szminka :)
OdpowiedzUsuńPięknie Ci w niej! Odcień badzo mojowy, ale nie przepadam za wykończeniem cremesheen, bo podkreśla u mnie wszystkie suche skórki :/
OdpowiedzUsuńja wolę mocniejsze kolory, ale jakiegoś nudziaka mam ostatnio ochotę sobie kupić
OdpowiedzUsuńMac ma tak ogromny wybór pomadek że czasami się trudno zdecydować. I ja mam taki problem. Za niedługo wybieram się do salonu Mac i znów będzie ten sam problem z wybraniem pomadki co zawsze.
OdpowiedzUsuńbardzo fajny odcień! wydaje mi się chyba podobny do Rimmel Airy Fairy :)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor <3
OdpowiedzUsuńJa nie szaleję, wolę bardziej stonowane odcienie :)
Ładny kolor, taki na co dzień ;)
OdpowiedzUsuńU mnie zależy od dnia, raz delikatnie, a raz konkretnie podkreślone usta :D
bardzo ładny kolor, coś podobnego do pink plaid ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wolę stonowane i ta jest śliczna:) Choć nie ukrywam, że przyzwyczaiłam się do Ciebie w ciemniejszych odcieniach:)
OdpowiedzUsuńrewelacyjny kolor, mysle ze i mi by pasowal :)
OdpowiedzUsuńwww.AneciaBlog.pl | fashion, beauty & lifestyle
Ja ostatnio zaczęłam szaleć z kolorami. Kilkugodzinne szminki z Maybeline czy pomadki Rimmel by Kate Moss, szczerze? Co raz bardziej się do nich przekonuje :)
OdpowiedzUsuńKolor jest genialny ;)
OdpowiedzUsuńU mnie raz jest mocno a raz delikatnie ;) ładnie się ten kolor u Ciebie prezentuje.
OdpowiedzUsuńJak sama wiesz preferuję delikatne, stonowane kolorki. U Ciebie natomiast wolę te bardziej "drapieżne (kocie:P)"
OdpowiedzUsuńmam wrażenie, że to kolor zarezerwowany tylko dla blondynek, czyli nie dla mnie buuu
OdpowiedzUsuńŁadniutka ta pomadka, ale mi by na pewno nie pasowała :(
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny odcień, myślę, że dobrze bym się w nim czuła :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to, że tak naturalnie na Tobie wygląda, ładnie podkreśla, ale nie robi wrażenia "zmalowanej" buzi :)
Kolor wygląda fajnie, choć mam wrażenie, że przy moich ciemnych włosach nie wyglądałby dobrze.
OdpowiedzUsuńCzęsto szaleję z odcieniami, ale to jest jeden z moich faworytów :)
OdpowiedzUsuńJest prześliczna! Choć absolutnie nie dla mnie, wyglądałabym jak blada siostra królewny śnieżki..
OdpowiedzUsuń