Przed chwilą próbowałam sobie przypomnieć na ile, spośród tak licznej oferty, zestawów świątecznych skusiłam się w tym roku. Doliczyłam się zaledwie pięciu, co jak na mnie, jest małą liczbą, dopadł mnie marazm kosmetyczny i nic więcej nie było w stanie mnie do siebie przekonać. Niestety, mam spore opóźnienie w tym roku i zestaw, który chcę Wam dzisiaj przedstawić prawdopodobnie jest już wykupiony na amen. Gdyby jednak ktoś, gdzieś go spotkał - warto zainteresować się Full Frontal Lipstick Stash z Urban Decay czyli zestawem sześciu miniaturek szminek Revolution i pełnowymiarowym ołówkiem/bazą do ust (34euro za całość).
Pudełko niby jest bardzo zwykłe ale poręczne, trzymam w nim miniaturki wyjmując tylko tą, którą w danym momencie potrzebuję.
Szminki w porównaniu do pełnowymiarowej szminki, np. z MAC jak na obrazku, wydają się być tyci tyci ale kto, ale z ręką na sercu, mając sporą kolekcję szminek zużył choć jedną do końca? Jeszcze nigdy mi się to nie udało dlatego na rękę jest mirozmiar miniatur z zestawu Urban Decay.
24/7 Glide-on Lip Pencil w odcieniu Ozone to bezbarwna baza pod szminki. Odrobinę podbija kolor szminki, trzyma ją na miejscu, zapobiega rozlewaniu się szminki. Nawilża i sprawia, że usta wydają się pełniejsze.
Na wszystkich zdjęciach probówałam jak najlepiej kddać prawdziwe kolory szminek, wydaje mi się, że w dużej części mi się udało. Zapraszam do naustnej prezentacji kolorów :-)
Ladyflower to dość jasny różano-różowy odcień. Dość neutralny kolor do noszenia na co dzień. Ma bardzo kremową konsystencję, z łatwością sunie po ustach, jego wykończenie kojarzy mi się z MACowym Amplified. Na ustach wytrzymuje 4 godziny.
Gash to przepiękna, głęboka czerwień w której jestem niezmiernie zakochana. Przepięknie wybiela zęby, po 5 godzinach znika jego kremowe wykończenie na ustach - kolor zostaje jednak wżarty w usta. Niestety wykazuje tendencje do przesuszania, mimo wszystko to mój najbardziej ulubiony kolor z całego zestawu.
Gdybym miała porównać Crush do koloru, który już mam to zdecydowanie powiedziałabym, że jest to mieszanka MACowych Girl About Town i Pink Pigeon. To dość jaskrawy, różowy kolor, który na ustach trzyma się aż 6 godzin. Po tym czasie tylko trochę traci na intensywności i jest starty w kącikach.
Też lubi przesuszać.
Liar to brązowo-różowy nudziak do którego nadal nie jestem przekonana, wydaje mi się, że wyglądam w nim trochę staro. Ma kremową konsystencję, lekko nawilża usta i trzyma się na nich cztery godziny.
F-bomb to przepiękna, klasyczna czerwień. Podobnie jak Gash, wybiela optycznie zęby. Na ustach wytrzymuje 5 godzin, lekko wżerając w nie kolor.
Full Frontal Lispstick Stash to naprawdę fantastyczny zestaw, dzięki niemu mamy możliwość przetestowania szminek Urban Decay a do wyboru mamy kolory, które będą pasować każdemu. Na uwagę zasługuje też dołączona baza do ust (chociaż z wydajnością u niej kiepsko). Jeżeli uda Wam się dorwać gdzieś ten zestaw nie wahajcie się ani chwili, warto go mieć.
Zdecydowanie najbardziej podobają mi się 1 i 3! Sama ostatnio zdecydowanie rzadziej używam czerwieni i wybieram szminki w kolorze różowym :) Swoją drogą to Tobie w każdym z prezentowanych odcieni jest niezwykle do twarzy, ta beżowo-różowa wcale Cię nie postarza, wręcz przeciwnie, bardzo Ci pasuje! :)
OdpowiedzUsuńLadyflower jest obłędna! Śliczny, twarzowy kolor.
OdpowiedzUsuńKolory są naprawdę świetne!:)
OdpowiedzUsuńjejku jakie one śliczne, bardzo podoba mi się ten mały zestaw, zawsze mam problem ze zużyciem pełnowymiarowych szminek.
OdpowiedzUsuńF-bomb i Crush - wow!
OdpowiedzUsuńSwoją drogą urocze są te miniaturki.
1,2,3 - przepięknie Ci w nich :)
OdpowiedzUsuńWszystkie kolory mi się bardzo podobają!
OdpowiedzUsuńPrześliczne kolory! :) Chciałabym te w różu.:)
OdpowiedzUsuńF-bomb i Crush są moimi nr 1, ślicznie w nich wyglądasz, a co do nudziaka to też mam jakieś mieszane uczucia co do niego na Twoich ustach, coś mi w nim nie gra ;)
OdpowiedzUsuńGash i F-bomb są obłędne, uwielbiam takie czerwienie! <3
OdpowiedzUsuńlair genialny kolor.
OdpowiedzUsuńPiękne kolorki :)
OdpowiedzUsuńLadyflower najbardziej Ci pasuje, a mi podobają się wszystkie :D
OdpowiedzUsuńomg omg omg chcę *.*
OdpowiedzUsuńCrush mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńwcale nie wyglądasz staro w tym Liar, mi się podoba :) ale najlepiej chyba w pierwszym i ostatnim :D
OdpowiedzUsuńwszystkie są piękne, naprawdę!
OdpowiedzUsuńŚwietny ten zestaw jest <3
OdpowiedzUsuńzakochałam się w Crush i Gash, są cudowne!
OdpowiedzUsuńTwoje usta sprzedadzą chyba każdą szminkę ;) Aż miło się patrzy na te wszystkie kolory.
OdpowiedzUsuńŚwietny zestaw! Kolory są przepiękne, a i dobrze, że są takie malutkie, wreszcie można coś zużyć porządnie do końca ;)
OdpowiedzUsuńprzesłodkie są te maluchy, szkoda, ze tak późno o nich piszesz, bo pewnie skusiłabym się. A moze to i dobrze, że tak późno?
OdpowiedzUsuńPiękne
OdpowiedzUsuńMi i tak najbardziej podobasz sie w rozach i sama tez bym je najchetniej przygarnela !
OdpowiedzUsuń