wtorek, 17 grudnia 2013

Paletka Urban Decay po raz trzeci: Naked 3 - pierwsze wrażenia

Paletka Urban Decay wpadła w moje ręce już w piątek :) ale, jak już wspomniałam, w weekend nie byłam w domu kiedy światło było w miarę dobre. Wczoraj była piękna pogoda i już brałam się za zdjęcia kiedy padł mi akumulator w aparacie, złośliwość rzeczy martwych no. Dzisiaj już są, pierwsze zdjęcia i pierwsze wrażenia.




Kiedy zobaczyłam pierwsze zdjęcia Naked 3 w Internecie stwierdziłam, że nie jest to paletka dla mnie. Kocham róż ale była dla mnie zbyt różowa i bałam się, że będę wyglądać jak ów królik cierpiący na myksomatozę. Potem powoli pozwoliłam się nakręcić na tę paletkę i kiedy tylko wyszła w Irlandii prędko po nią pobiegłam. Oprócz kolorystyki był jeszcze jeden aspekt, który sprawiał, że nie byłam zbyt przekonana do paletki. Na zdjęciach opakowanie wyglądało jak pokryte falowanym materiałem. Obawiałam się, że po jakimś czasie się pobrudzi czy podrze. Na całe szczęście opakowanie wykonane jest z metalu, pofalowanego ;) i wpasowującego się w różowy odcień paletki.





Nie miałam zbyt wiele czasu na testowanie więc to tylko pierwsze wrażenie ale nie jest źle. Cienie nie są aż tak różowe na jakie wyglądały na zdjęciach ale jest kilka rzeczy do których się przyczepię.


Pierwsza z nich to dodatek do paletki. UD przyzwyczaił nas do tego, że do każdej paletki jest coś dołączone. W Naked 1 była to miniaturki bazy pod cienie, w Naked 2 błyszczyk a co dostajemy w Naked 3? Cztery malutki próbki baz UD. Podobno każda próbka ma nam starczyć na tydzień. Mało to higieniczne, mało to fajne jak na 44 euro, które płacimy za paletkę. Wolałabym jedną, porządną miniaturę.



W tej paletce dostajemy, jak zawsze, pędzelek. Trochę zmieniony bo część do załamania jest krótsza, trochę szersza i bardziej zbita. Użyłam tego pędzelka tylko raz ale jakoś nie jestem do niego przekonana bo chyba jest zbyt szeroki.


Ta część jest chyba niezmieniona ... No może jest trochę bardziej zbita.




Kolorystycznie naprawdę nie jest źle. Paletka składa się z dwunastu nowych cieni, stworzonych na potrzebę Naked 3 i których nie kupimy oddzielnie.

Strange to jasny, matowo satynowy,  beżowo różowy odcień. Dość dobrze napigmentowany ale trochę się pyli.

Dust to małe rozczarowanie. Jest metaliczny, ciepły, jasnoróżowy z masą brokatu, przez co niestety okropnie się osypuje. Możliwe, że nakładanie go wilgotnym pędzelkiem ułatwi sprawę.

Burnout to satynowy, brzoskwiniowy róż. Ani trochę się nie osypuje, jest dobrze napigmentowany i łatwy w użyciu.



Limit jest bardziej chłodny. To lekko przykurzony, różowy mat. Bardzo miękki w dotyku i łatwy w aplikacji.

Buzz to metaliczna róża z delikatnym shimmerem. Masełkowaty w dotyku i aplikacji.

Trick to metaliczny, różowo miedziany kolor ze złotym mini brokatem. Nie osypuje się przy aplikacji.




Nooner ma dziwną nazwę :-D to matowy brąz wpadający w róż. Trochę zbyt sypki ale nadal bezproblemowy w aplikacji.

Liar to cień z metalicznym połyskiem. Brąz z delikatną szarością trochę zbyt proszkowaty bardzo napigmentowany.

Factory to brąz z lekkimi różowymi tonami. Satyna wpadająca w perłę - miękki, łatwy w roztarciu.



Mugshot jest brązowoszary, ciepły i lekko metaliczny.

Darkside minimalnie wpada w taupe. Jest chłodny i lekko perłowy czego nie widać na zdjęciach.

Blackheart jest przesłodki. To matowa czerń z małym, drobno zmielonym czerwonym brokatem. Niestety, trochę się osypuje.




Zdjęcia niestety nie oddają prawdziwych kolorów. Następne zdjęcia do postów z Naked 3 w roli głównej postaram się już zrobić w lepszych warunkach, przy dziennym świetle.


Paletkę biorę teraz w wysokie obroty i po Nowym Roku powinnien pojawić się już post z dokładnie wyrobioną opinią o Naked 3.

Co myślicie o Naked 3? Wpadła Wam w oko czy wolicie jej poprzedników?

                                                                                                                                       Buziaki,
                                                                                                                                               Gosia

                                                               

48 komentarzy:

  1. Wybitnie nie wpadła mi w oko, jak dla mnie za mało jasnych kolorów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moim zdaniem jest naprawdę ładna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ Ci zazdroszczę tej paletki, cudna jest <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie podoba mi się jej opakowanie. Natomiast kolory przyjemne. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolory są śliczne, w dziennym świetle na pewno pięknie się prezentują :)

    OdpowiedzUsuń
  6. mogę powiedzieć tylko jedno: wooow *.*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ładna jest, ale ja i tak szaleję za Naked 2

    OdpowiedzUsuń
  8. Mimo iż nie używam cieni do powiek to zachwyciła mnie ta paleta ;) Już samo opakowanie skradło mi serduszko !! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba jednak bardziej przychylam się ku jej poprzednikom. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ani ta ani zadna inna, mialam kiedys dwojke. Nie lubie cieni UD po prostu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie, nadal nie jestem skuszona :D

    OdpowiedzUsuń
  12. podoba mi się, ale chyba wolę jej poprzedniczki ;) bardziej nudziakowa jestem niż różowa ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. śliczna <3
    niech Ci dobrze służy :*

    OdpowiedzUsuń
  14. "O maj Gad" nawet nie wiesz jak strasznie Ci zazdroszczę :)))) Marzenie ...

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo mi się podoba ta paletka, Blackheart jest boski!

    OdpowiedzUsuń
  16. chce ! mam nadzieje, ze uda mi sie ja dostac w piatek!

    OdpowiedzUsuń
  17. ładne, ale 44 euro bym na nie nie wydała ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mnie jakoś nie przekonuje, choć ładna jest. Kolorystyką bardziej w moje gusta wpasowuje się pierwsza z serii :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Sliczna jest, ale mi by bardzije pasowaly kolorki z naked 2 ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. nigdy mnie nie kusiły ale teraz oszalałam i muszę ją miec ;D tak samo 2 mnie kusi :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Kolory nie moja, za dużo perły :( Ale znowu to powiem, opakowanie piękne!

    OdpowiedzUsuń
  22. Piekna zarowno z zewnatrz, jak i wewnatrz! Zazdroszcze i zycze milego testowania!

    OdpowiedzUsuń
  23. Piękna, moje kolory!:) Życzę miłego malowania ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Śliczne kolory, takie mojowe. :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Piękne są, ale na szczęście nie czuję parcia na Naked 3, tak samo jak nie czułam na poprzednie palety. pewnie dlatego, że rzadko używam cieni, a jeśli już to ostatnio tylko trzy te same od Inglota :)

    OdpowiedzUsuń
  26. do bani te próbki, wolałabym bazę pod cienie, bo obecna UD mi się kończy ;]

    OdpowiedzUsuń
  27. Cienie prezentują się na prawdę bardzo dobrze :) bardzo bym chciała taką paletkę! właśnie ze względu na to,że z większośći kolorów można zrobić ładny makijaż dzienny :)

    OdpowiedzUsuń
  28. O, faktycznie, w tymi gratisami to 'poszaleli':) Mogli dać bazę pod cienie moim zdaniem:)
    Kolory całkiem, całkiem w tej wersji Naked, aczkolwiek chyba bym się nie skusiła, bo za dużo mam podobnych:)
    Gosiu Kochana, może pędzelek Ci się sprawdzi do korektora zamiast do cieni? Takie syntetyki ładnie rozprowadzają korektor i go nie wchłaniają:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Jest ładna ale sama nie wiem, czy gdybym miała okazję, to bym się na nią skusiła. Szkoda, że nie można ze wszystkich cieni w paletkach Naked skomponować swojej własnej :P

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie mogę się napatrzeć na tę Twoją paletkę, te kolorki są takie ładne ! Najbardziej urzekły mnie kolorki "Buzz" i "Liar" :)

    OdpowiedzUsuń
  31. naked 3 jest teraz wszędzie a ja tak bardzo bym ją chciała :(

    OdpowiedzUsuń
  32. Bardzo mi się podoba! Na pewno się na nią skuszę, może niezbyt szybko, ale jak tylko trafi się jakaś okazja... :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Jako pierwszą chciałabym Naked 2, ale jako kolejną mogłabym mieć 3 :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi tez 2 bardziej sie podoba, następnie 1 a chyba na końcu 3.. Chyba nie moje kolory ale zycze miłego testowania :-)

      Usuń
  34. poszlam po nią wczoraj i już nie było :( i nie będzie aż do stycznia. jeszcze maja na stronie debenhamsu więc chyba zamówie chodź chxiałam najpierw pomacać ja... wygląda całekiem spoko. w sumie to nigdy nie kupuję różowwyn cieni i jak przychodzi co do czego ( mam pomysł na makeup z różem) to nie mam... więc chyba się na nią skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Co jedno wydanie to lepsze. 1 mi się nie za bardzo podoba, 2 posiadam i jestem bardzo zadowolona, ale 3... cudeńko.

    OdpowiedzUsuń
  36. właśnie jestem na etapie zaprzyjaźniania się z różami na powiece, a tu proszę, taki strzał od Urban Decay :D dla mnie piękne odcienie, chociaż wolałabym troszkę więcej matów.

    OdpowiedzUsuń
  37. Piękna paletka :) Ostatnio polubiłam róże, bo mnie w nich dobrze i gdybym nie miała Naked2, to bym ją nabyła :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Kiedyś dość konkretnie chorowałam na UD, ale na szczęście przeszło mi ;) Kolory w sumie fajne, ale słyszałam, że część jest jakby gorsza w porównaniu do innych

    OdpowiedzUsuń
  39. już się nie mogę doczekać kiedy do mnie dotrze moja paletka :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, jest mi bardzo miło, że chcecie mnie czytać :)
Jeżeli podoba Ci się mój blog, zostań ze mna na dłużej i badź moim obserwatorem.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...