To zdjęcie niedługo opanuje cały świat! Te stanowcze, nie znoszące sprzeciwu spojrzenie to mój znak firmowy. Od razu widać, że pewnie patrzę w przyszłość i postaram się być jak najlepszym prezydentem. 'Darmowa kocimiętka dla wszystkich!' to jedno z moich haseł wyborczych.
A wszystko zaczęło się pewnego październikowego ranka prawie pięć lat temu, kiedy koci bocian odstawił mnie nie do tego domu. 'A niech to mysz trzaśnie' pomyślałam kiedy cztery człowieki (plus pies) oglądali mnie z każdej strony i wymieniali między sobą komentarze na mój temat. 'Ooo, jakiś dziwny ten. Jakby go tu nazwać ... Może Oddie bo jest odd?'
O koci bogowie! To zdjęcie nie powinno ujrzeć światła dziennego! Jak ja mogłam pomyśleć że pies może być moją mamą? Chociaż ... moi drodzy wyborcy, jak widać potrafię nawiązać dialog z każdą społecznością (opróćz królików, króliki mnie przerażają) co zawsze wychodzi na kocią korzyść.
Dwa miesiące po tym jak trafiłam do mojego domu z kota zrobił się ... zając kotka (na szczęście nie była cała w buraczkach) a moje imię nabrało kobiecości bo nazywano mnie wtedy Oddiette.
Przylgnęło wtedy do mnie sporo innych imion: Odzia Smrodzia ( żeby było bardziej światowo funkcjonuję również jako Oddie Smrodi), Kot Grzmot, Odziątko, Julia.
Niestraszne mi są żadne wyzwania i żadne wysokości. Lubię szybką i dobrą zabawę - kiedyś chodziłam do klubu 'Na drzewie', potem przybyło mi trochę ciałka i musiałam się przerzucić na 'Kartonik' ale obydwa to najlepsze kluby w mieście.
Halo, nie zasypiać! Muszę Wam zdradzić, że kiedy jestem zła czerwienieje mi nos!
Nigdy nie ufajcie człowiekom! Mówią Wam, że idziecie na plażę, kuweta taka wielka, wow, piasek taki miękki ...
A tu bang! musicie przypomnieć sobie jak się pływa! Brrr ... na samą myśl o tamtym dniu wysuwają mi się pazury.
Wracając do mojego planu wyborczego - kiedy zostanę prezydentem będę żądać zmiany ustroju. Musimy znowu być bogami! Rządzić całym światem! Nikt nie stanie nam na przeszkodzie. Podczas procesu adopcyjnego to my będziemy wybierać sobie człowieków a nie oni nas! Będziemy stawiać warunki, wymagać i egzekwować. Głosujcie na kandydatkę numer 1 - Oddiette!
Ja wiem, że królowa jest tylko jedna i jestem nią ja ale Wy też możecie dołączyć do mojej królewskiej świty.
Jak widać na załączonym obrazku jestem urodzoną modelką i aparat mnie uwielbia! Nie żebym nie była skromna ale taka prawda ...
Hue hue, jestem masełkiem połóż szynkę ;) Mam nadzieję, że urzekła Was moja historia i mogę liczyć na Wasze głos przy nadchodzących wyborach.
Z tego miejsca chciałam złożyć życzenia moim wszystkim kocim przyjaciołom:
miłych człowieków,
wygodnego łożeczka,
pierwszorzędnego mleczka,
wielu zabawek,
ciepłych przytulanek,
hitowych mruczanek,
kocimiętki dwa woreczki,
pełnej miseczki
i myszek w bród,
nich nigdy nie ciągnie się za nami smród!
Mruczanki i mizianki,
Oddiette
ostatnie zdjecie wymiata :)
OdpowiedzUsuńAż parsknęłam kawą na monitor, mimo że znam hasełko z mema. Powiedz Odzi, że ma od nas trzy głosy - jeden ode mnie i dwa od dziewczyn z drapaka.
OdpowiedzUsuńAle się uśmiałam;)
OdpowiedzUsuńale masz słodziaków w domu,ja mam pieska:)też słodziaka
OdpowiedzUsuńjaki słodziak ♥
OdpowiedzUsuńO boziu!
OdpowiedzUsuńZdjęcia z psiakiem są najpiękniejsze :)))
:-) )))))))))))
OdpowiedzUsuńmoj glos masz - Grafit jako Twoj wybranek serca pare milionow monet przyniesie do chaty - takze ukrece na tym biznes :D
OdpowiedzUsuńKrólowa jest tylko jedna :>
OdpowiedzUsuńKoteczek fajnutki, ale moje serca skradła psina :) Ma piękne spojrzenie :)
OdpowiedzUsuńKicia cudna :)
OdpowiedzUsuńkocham koty i strasznie mi źle że nie mogę teraz żadnego mieć, ale mam nadzieję że kiedyś znowu będę mogła mieć...
OdpowiedzUsuńmasz śliczną kotkę!
Boskie zdjęcia! ♥
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńbardzo pozytywny post :)
OdpowiedzUsuńP.S zostałaś nominowana do Walentynkowego Konkursu - Serdecznie zapraszam :)))
mybeautyjoy.blogspot.co.uk/2014/02/walentynkowy-konkurs-rozdanie.html
masz bardzo fotogenicznego kota:D
OdpowiedzUsuńWierszyk wymiata. :DDDD Odiette też. :D Uwielbiam Twoją Odzię, a moja Gryzeldina codziennie mi łazi po głowie, codziennie ma dzień kota i codziennie robi demolkę. :D Pozdrawiam. :))
OdpowiedzUsuńOddie Smrodie! <3 I masełko!! Genialne!
OdpowiedzUsuńHaha, padłam :) Głosuję obydwoma rękami i nogami :)))
OdpowiedzUsuńPrzesłodka królowa i modeleczka, a gdy staje się "chlebem", tobym nawet cały kawałek szynki położyła, nie tylko plasterek :)))
Super zdjecia :) Ostatnie chyba najlepsze :) Moje koteczki tez wymyslily sobie psa za mamusie ;)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, zwłaszcza te jak była małym kociątkiem, ja mam 2 koty ale przygarnięte już jako dorosłe sierotki :)
OdpowiedzUsuńwspaniała historia i cudowne djęcia!
OdpowiedzUsuńpięknota z tego Twojego Kota! masełkowa fota wymiata! :)
to jest to umaszczenie, które postanowiłam brać, jak się trafi :D
OdpowiedzUsuńPopłakałam się ze śmiechu! :D Ostatnia fota to już w ogóle... :D
OdpowiedzUsuńboski kiciuś <3
OdpowiedzUsuńGenialne ujęcia. Padłam :D
OdpowiedzUsuńOj widzę Kochana, że masz konkurencję w blogowaniu :)
OdpowiedzUsuń