Pamiętam kiedy jedyną bazą pod cienie jaką miałam była ta z Essence, w dodatku używałam jej bardzo sporadycznie. Dzisiaj nie wyobrażam sobie codziennego makijażu bez bazy. Miniatura Eyeshadow Primer Potion ( wersja Original) z Urban Decay dołączyła do mnie zaledwie w zeszłym miesiącu ale już jestem nią zachwycona, o wiele bardziej niż tą samą bazą, tyle że w wersji Eden. Kremowa baza z Inglot raz się sprawdza a raz nie. Zupełnie nie wiem od czego to zależy więc nadal obserwuję. No i Duraline, też z Inglot, który często używam do utrzymania w ryzach tych bardziej miałkich cieni z Naked 3.
6 korektorów to dla mnie taka optymalna liczba. Tym bardziej, że co najmniej dwa z nich niedługo zużyję. Pro Longwear Concealer z MAC KLIK był chyba tym od którego wszystko się zaczęło. Od czasu jego recenzji zmieniłam jedynie trochę jego zastosowanie bo zaprzestałam używania go pod oczy. Zaraz obok jest Erase Paste z BeneFit, który jak zauważycie na zdjęciu dość mocno wpada w róż. Na całe szczęście na twarzy nie zostawia prosiaczkowych plam. Nie mam za to żadnych problemów z Fake Up, też z BeneFit KLIK. Uwielbiam go tak bardzo, że powoli się kończy a ja planuję zakup kolejnego egzemplarza. O Radiant Creamy Concealer z NARS nie mam co się rozpisywać bo pisałam o nim zaledwie kilka dni temu KLIK. The Touche Magique z L'Oreal porównałam całkiem niedawno z Touche Eclat KLIK, który na zdjęcie już się nie załapał. Korektor z L'Oreal ostatnio służy mi do lekkiego konturowania twarzy. No i ostatni, świeży i jeszcze nie rozruszany korektor z Golden Rose.
Właśnie uświadamiam sobie, że potrzebuję kolorowych kredek do oczu bo mam za dużo czerni. Eyestudio Lasting Drama Gel Eyeliner z Maybelline to produkt do którego bardzo często wracam. Z tej samej stajni pochodzi cień w kremie Colour Tattoo 24h w kolorze Tourqoise Forever nie podoba mi się jako cień i o wiele bardziej wolę użyć go jak eyelinera. Fluidline Blitz and Glitz z MAC lepiej obejrzeć tutaj KLIK żeby dostrzec to co mnie w nim urzekło. Flamastra be a ...bombshell używam bardzo sporadycznie. Kredka Natural Kajal z Benecos trafiła do mnie dzięki PowderPocket i jestem zachwycona jej trwałością. Eyeliner dla brązowych oczu Super Liner Liminizer Brown Eyes z L'Oreal sprawia, że moje oczy przykuwają uwagę. Tak jak w Blitz and Glitz są złote drobinki tak w tym eyelinerze znajdują się niebieski pyłek, który sprawia, że oczy wyglądają na radosne, błyszczą i migoczą.
Kredka 24/7 Glide-on eye pencil w kolorze Zero z Urban Decay to czarny koń w kategorii kredek. Miedziano brązowy Copper Penny Eyeliner z GOSH to mój, bezpieczny kolor w którym też bardzo dobrze się czuję. A gdyby było mi za mało ciemnych kolorów i drobinek to Khol Power Eye Pencil w odcieniu Orpheus z MAC KLIK wypełni tę pustkę. W końcu zdecydowałam się na rozświetlenie dolnej linii wodnej i Inliner Kajal 56 Blonde z Isa Dora mi w tym towarzyszy.
Z brwiami nie szaleję. Najczęściej sięgam po Veluxe Brow Liner Deep Dark Brunette z MAC KLIK. Jednak kiedy mam odrobinę więcej czasu przed wyjściem kombinuję z Aqua Brow z Make Up For Ever. Tymczasem nadal szukam idealnego pędzelka do tego produktu.
Od co najmniej dwóch lat wyznaję zasadę, że otwarty ma być tylko jeden tusz do rzęs, do tego po trzech miesiącach musi trafić do kosza a ja mogę sięgnąć po coś z zapasów. Aktualnie na tapecie jest Baby Doll z YSl. Uwielbiam ten tusz za to co robi z moimi rzęsami! Muszę go Wam nie długo pokazać. Za to używanie dżywki do rzęs z Christian Breton idzie mi jak krew z nosa. Bardzo często o niej zapominam. W zapasach tuszowych mam In Extreme Dimension Lash z MAC, który pójdzie w ruch za jakieś dwa miesiące a po MACowym tuszu będę używać False Lash Effect z Inglot. Wygląda na to, że moje tuszowe zapasy są dość skromne i muszę je uzupełnić ;)
Swietna kolekcja ;) od dawna mam ochotę na Inglot Duraline. Tyle o nim czytałam dobrego ze musze go kupić :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj :-) ja chyba nie wyciągam z niego wszystkiego co potrafi ;-)
UsuńKoniecznie pokaż ten tusz YSl :D
OdpowiedzUsuńPokażę :-)
UsuńPozazdrościć! Od jakiegoś czasu mam chrapkę na Veluxe Brow Line, bo liner do brwi z vipery zaczyna zawodzić. Ps. Z jakiego powodu zaprzestałaś stosowania Pro Longwear pod oczy? Kurcze, używam go jak szalona codziennie i niestety zaczynam zauważać delikatne wysuszenie...
OdpowiedzUsuńNie zauważyłam u siebie przesuszenie ale kiedy na rynek wszedł Fake Up z Benefit to on zastąpił mi Mac. Benefitowy korektor ma też nawilżającą obwódkę więc wybrałam krycie i nawilżenie w jednym.
UsuńKolejna zagwozdka. Więc benefit, mac czy nars? :>
UsuńZależy chyba od tego czego naprawdę oczekujesz?
UsuńIn Extreme Dimension bardzo lubie;) mam chęć na Fake up:)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się miniatury Urban Decay. A Color Tattoo mam ten sam cień ale ja go bardzo lubię na całej powiece ;).
OdpowiedzUsuńZazdroszczę! Nie podobam się sobie w tym kolorze jako cieniu.
UsuńU mnie średnio zawsze są dwa otwarte tusze, ale używam ich podobnie jak Ty, max. do 3 miesięcy. Czasem idzie w kosz wcześniej, dużo zależy od samego tuszu.
OdpowiedzUsuńThe Touche Magique muszę kupić, bo praktycznie wszędzie zbiera dobre noty :)
A kolorowych kredek/linerów u mnie jest aż za dużo, co więcej czerni u mnie jest mało. Nie sięgam zbyt często po nią, a jeżeli, wolę wybrać czarny eyeliner niż kredkę.
A tak, zdarzyło się, że tusz wyrzuciłam wcześniej ale 3 miesiące to taki limit, mogę przez to zacząć używanie czegoś nowego. Jest jeszcze jeden korektor L'Oreal, który ma dobre recenzje, nie miałam go i nie pamiętam teraz nazwy ale taki w miedzianym opakowaniu?
UsuńJakie kolorowe kredki/eyelinery polecasz? Myślałam nad zestawem kredek z UD ale nadal się waham.
Chyba wiem o jaki Ci chodzi, bo ostatnio mignął mi na kilku blogach. Pora zapisać sobie nazwy :)))
UsuńDla mnie najlepsze kredki z jakimi przyszło mi się zetknąć to set z Bare Minerals, które można kupić na sztuki. Postaram się je pokazać ;) Do tego kredki z Sephory (marka własna) oraz ArtDeco. Te dwie pierwsze testowałam na gołej skórze ;) bo w taki sposób najszybciej przekonam się o ich trwałości, a ja potrzebuję wodoodpornej kredki. Niezłe są także te z MUFE, ale nie widzę sensu przepłacać skoro Sephorowe dają radę, można kupić klasyczne lub Jumbo. Natomiast Bare Minerals zaskoczyły mnie niesamowicie! Niektóre serie z Kiko też wypadają nieźle, poza tym ich cienie w sztyfcie są godne uwagi.
Jak mi się przypomni coś jeszcze, dopiszę :)
Sephorowe kredki odpadają z braku dostępu ale bareMinerals i Art Deco wezmę pod uwagę, dziękuję :)
UsuńGdybyś jednak miała ochotę poznać kredki z Sephory to daj znać, bo będę robić zakupy online :)
UsuńOglądając Twoje kolekcje, czuję się jak w salonie kosmetycznym albo w perfumerii :)
OdpowiedzUsuńChyba aż tyle tego nie mam ;-)
UsuńLubię do Ciebie wpadać i oglądać te zestawienia kosmetyków. Sama wybrałabym pewnie wiele z nich.
OdpowiedzUsuńmiałem baze z inglota ale stwardniała i poszła do kosza
OdpowiedzUsuńSzybko stwardniała?
UsuńCałkiem spoko kolekcja, widzę kilka perełek :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMusze sie skusić na bazę pod cienie Urban Decay juz długi czas chodzi za mną
OdpowiedzUsuńNapawdę jest godna polecenia :)
UsuńA mi się od razu spodobał ten korektor z Nars-pięknie wygląda i się błyszczy!
OdpowiedzUsuńhttp://sayhitocosmetics.blogspot.com/
Imponująca kolekcja :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem twoich kolekcji:) U mnie pełny minimalizm: jedna baza, jeden tusz, jeden eyeliner, set do brwi:) Ciekawa jestem jak sprawdzi się tusz z Inglota:)
OdpowiedzUsuńA nie kusi Cię powiększenie tej kolekcji? Ja lubię mieć wybór i dlatego mam tego więcej.
UsuńTuszu też jestem bardzo ciekawa.
Chciałabym mieć takie zaparacie i nie otwierać nowych tuszy!!
OdpowiedzUsuńCudowna kolekcja.
OdpowiedzUsuńZapraszam:
mystersdaria.blogspot.com
Jeśli mój blog Ci się spodoba zaobserwuj go, a z pewnością zrobię to samo ;)
miałam kiedyś ochotę na tą bazę pod cienie z Inglota, ale nie słyszałam o niej dobrych rzeczy :) Bardzo fajna kolekcja ;)
OdpowiedzUsuńJest na pewno inna od tych z UD.
UsuńZawsze przechodząc koło Inglota, myślę nad zakupem tej bazy, ale wolę najierw wykończyć bazę z Hean. Nie jest pewnie tak dobra, ale mam jeszcze 3/4 słoiczka :/
OdpowiedzUsuńfaktycznie cała masa czarnych kredek :D
OdpowiedzUsuńWyznaję dokładnie tą samą zasadę jeśli chodzi o tusz do rzęs. Nie lubię mieć kilku otwartych, mam wrażenie, że się szybko marnują wtedy. Cudowną masz kolekcję tych swoich różności :) Czuję, że jestem baaardzo daleko w tyle :)
OdpowiedzUsuńE tam, w tyle ;)
UsuńBardzo ciekawe produkty, ale duzo tych korektorow i czarnych kredek. chociaz ja mam 3czarne kredki wiec wedlug mnie tez sporo
OdpowiedzUsuńTak naprawdę dopiero teraz zdałam sobei z tego sprawę, jak wszystko zebrałam razem.
Usuń...ech, to mnie pocieszyłaś :) Ja mam cztery korektory i niemal każdy się dziwi, czemu tak dużo...
OdpowiedzUsuńColour Tattoo 24h uwielbiam go :) a aqua brow marzy mi sie :)
OdpowiedzUsuńColour Tattoo 24h uwielbiam go :) a aqua brow marzy mi sie :)
OdpowiedzUsuńMam podobnie z tuszami do rzęs, nie otwieram kilku na raz ;) Obecnie 2 czekają na mnie w zapasie- ulubiony z Max factora 2000 calorii i nowość z YR, której jestem bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńCo sądzisz o Erase Paste? Słyszałam dużo sprzecznych opinii o tym produkcie.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego tuszu z ysl
OdpowiedzUsuń