Wczorajszy dzień upłynął pod znakiem zakupów. O ile zakupy stricte kosmetyczne pokażę pod koniec miesiąca razem ze styczniowym denkiem o tyle pomyślałam, że nie kosmetyki pokażę już dzisiaj. Wszystko pokazane w tym poście zostało wygrzebane w TK Maxx czyli w sklepie, który bardzo lubię.
Na pierwszy ogień idzie książka o ... skrzatach.
Ta książka jest już w moich zasobach ale tylko w języku polskim, kupiona jeszcze przed moimi narodzinami ;) Gdy tylko zobaczyłam angielską wersję na półce wiedziałam, że muszę ją mieć, tym bardziej, że jest to wersja kolekcjonerska z grafikami i nowymi szkicami.
Niestety, Gnomes nie umywa się do Skrzatów pod względem jakości wydania. No i oczywiście tytuł - skrzaty brzmią o wiele ładniej od gnomów, prawda?
Jeżeli jeszcze nie zaznajomiłyście się z tą książką, a fascynują Was chodź trochę ci mali ludzie (15 centymetrów wysokości, bez czapki)! i ich zwyczaje to serdecznie polecam Wam tę książkę.
Nie mam wielu pędzli do makijażu ale mimo to, poszukiwałam dla nich jakiegoś domku. Do tej pory mieszkały w nie do końca ładnych pojemniczkach. Wczoraj wypatrzyłam to
Oprócz pędzli będę też tam trzymać wszelkie tusze do rzęs, eyelinery w kredce i błyszczyki a dodatkowo ten przybornik się obraca, pełen wypas, c'nie?
W głowie miałam pewną wizję, niestety nie mojego autorstwa a żywnie podpatrzoną. Nie pamiętam już gdzie, możliwe, że na czyimś blogu. Do szczęścia brakowało mi szklanego kosza którym mogłabym przykryć pędzle i zapobiec osadzania się na nich kurzu.
Dodatkowo został ręcznie wyprodukowany w Polsce ;)
Na nieszczęście moje MACowe pędzle się w nim nie mieszczą, muszę trzymać je oddzielnie a w międzyczasie będę polowała na trochę wyższy klosz.
Do mojego koszyka trafiło też jajko, przypominające beauty blender.
Zawsze chciałam toto wypróbować a jakoś nigdy nie było nam po drodze. Już nie mogę się doczekać naszego pierwszego, bliskiego spotkania ;)
Na dzisiaj to już wszystko, mogę spokojnie wrócić do chorowania ...
Lubicie robić zakupy w TK Maxx? Często tam zaglądacie?
Buziaki,
Na szczęście mam tam za daleko, bo wykupiłabym z pół sklepu :P Ale muszę się wybrać w najbliższym czasie. Muszę jakoś zmienić wystrój pokoju, a drobiazgi kluczem do sukcesu ;)
OdpowiedzUsuńA z tym sklepem jest tak, że raz można znaleźć prawdziwe perełki a czasami jest posucha. Mam nadzieję, że trafisz na ten bardziej obfity okres :)
UsuńKsiążka wygląda na spełnienie marzeń skrzatolubnych :) A pojemniczki na kosmetyczne bibeloty, tylko dzięki nim nie potrzebuje GPS żeby je odnaleźć :)
OdpowiedzUsuńA żebyś wiedziała :)
UsuńJa nie mam nigdy siły, żeby tam chodzic samej :P kompana mi brakuje :(
OdpowiedzUsuńJak najprędzej trzeba to zmienić ;)
Usuńfajny pomysł z pedzlami
OdpowiedzUsuńksiążka fajna, wiem bo też mam :)
OdpowiedzUsuńPiękne ilustracje- takie kocham w książkach :) wspaniałe mieszkanko dla pędzli -daj znać jak to się robi jajem:) bo nigdy nie miałam i jestem ciekawa:)
OdpowiedzUsuńDam, dam. Już jutro pierwsze testy :)
UsuńWiem nawet od kogo patent na przechowywanie pędzli... od Agi Niesi ;) Sama miałam ogromną ochote kupic ten pojemnik, niestety w polskim TK Maxxie ich nie ma ;(
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe, że to u niej podpatrzyłam :) może jeszcze się pokaże w polskich sklepach?
Usuńsuper:)
OdpowiedzUsuńAle co?;)
UsuńŚwietne zakupy :)
OdpowiedzUsuńCzasem zajrzę do TK Maxx, ale raczej rzadko tam jestem :)
Ja uwielbiam robić tam zakupy :)
UsuńPojemniczek na pędzle jest świetny;)!
OdpowiedzUsuńUwielbiam TkMaxx aczkolwiek znam tylko te brytyjskie. W Polsce jeszcze nie mialam okazji odwiedzic. Swietny organizer na pedzle.
OdpowiedzUsuńW polskim TK Maxx też jeszcze nie byłam ;)
UsuńObie zdobycze super ;)
OdpowiedzUsuńKsiąża mega klimatyczna ;p
;)
UsuńSuper pojemnik i swietny zestaw pędzelków!
OdpowiedzUsuńTeż jestem takiego zdania :)
Usuńoj widzę, że dorwałaś wszystko na co mam ochotę, ten domek dla pędzli jest genialny, widziałam go już wcześniej na kilku blogach, a ostatnio i jajkiem zostałam skuszona:D świetne zakupy:]
OdpowiedzUsuńNaprawdę mi się poszczęściło :) chyba wszystkie moje pragnienia zostały na jakiś czas zaspokojome :)
Usuńnie mam szans zajrzeć do TK MAXX i bardzo załuję :(
OdpowiedzUsuńpojemnik na pędzelki rewelacyjny! :)
Nie mogę się na niego napatrzeć :)
UsuńSuper to na pędzle :)
OdpowiedzUsuńW
Usuń:)
ja polowałam na reprint Skrzatów, ale wszędzie wyszedł. Ale widzę, że to wcale nie reprint.
OdpowiedzUsuńNiemniej, jak Ci się znudzi, to odkupię :P
Oj, chyba nieprędko mi się znudzi ta książka ;)
Usuńa patrz, pomiąchałam tytuły :D ale znalazłam na allegro ten staroć, o którym myślałam ;)
UsuńSkrzaty zawsze mnie przerażały, więc raczej książki nie kupię, ale ilustrację pięknie wykonane :) Pojemnik na pędzle chętnie kupiłabym taki, ale nigdzie takich nie mogę dostać :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Ja bałam się tylko tych brzydkich trolli z książki. Spróbuj w TK Maxx :)
Usuńskrzaty :D udane zakupy ;*
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę :)
Usuńskrzaty hmm... brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńPędzle najbardziej mi się podobają. Pozdrawiam. Obserwujemy?
OdpowiedzUsuńAkurat pędzle są już stare...
UsuńNiestety nie bawię się w obserwację za obserwację.
jaki masz śliczny króliczy dzbanuszek!! piękny :)
OdpowiedzUsuńbywam tam z ciekawosci, bo brak mi cierpliwosci. za to jak mam komus kupic prezent to wlasnie pedze tam, na dzial home ;)
OdpowiedzUsuńPojemniczek jest genialny:)
OdpowiedzUsuńŚwietny ten pojemnik na pędzle. CHyba muszę jutro wyciągnąć męża do tkmaxxa :) mam to jajko ala bb z tkmaxx ( dokładnie to co ty) i sprawuje się rewelacyjne, świetna jakość wykonania, łatwo się myje, świetnie rośnie w rękach przy myciu i co najważniejsze pięknie nakłąda podkład ( sprawdziłam np na bb kremach azjatyckich, map, colorstay). Super zakupy.
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł z tym kloszem :D Tak samo jak ciekawe zainteresowanie skrzatami :D:D
OdpowiedzUsuń