To moje szczęście, że kiedy jest lato i mogłabym zaszaleć z paznokciami to te zaczęły się łamać i rozdwajać. Grzebanie, dłubanie w piachu i budowanie zamków z piasku też jakoś nie pomagają i kondycja moich paznokci woła o pomstę do nieba. Zacznie padać deszcz to się nimi zajmę, narazie w planach mam uzyskanie zdrowej opalenizny ;-) Kilka dni temu udało mi się pomalować paznokcie - wybrałam kolor, który mam już od kilku miesięcy a jeszcze nie miał swojej premiery. Lakier do paznokci z Yves Saint Laurent w odcieniu 17 Bleu Cobalt (105zł/10ml) zachwycił mnie swoim wyglądem w butelce.
Bardzo lubię ten kolor ale nic nie jest w stanie wynagrodzić mi jego złych stron - wolę zostać przy Essie bo nie jestem ani trochę kompatybilna z lakierami YSL. Cieszę się, że udało mi się go kupić za połowę ceny, przynajmniej nie pluję sobie teraz w brodę.
Essie najlepsze,faktycznie :)
OdpowiedzUsuńuuu to słaabo :/
OdpowiedzUsuńnie użyłabym tego lakieru :/
Kto by pomyślał, że taki pięknie zapowiadający się lakier wyrządzi tyle szkód :(
OdpowiedzUsuńładny, taki mroczny...choć podobny odcień mam chyba z Max Factora, no a wiadomo, różnica cenowa ogromna ;)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wygląda ba Twoich paznokciach. :)
OdpowiedzUsuńMam praktycznie identyczny odcień z Rimmela (LycraPRO Blue Vogue), a kosztował może 1/10 ceny YSL i nie sprawia takich problemów :)
OdpowiedzUsuńKolor jest cudowny!
OdpowiedzUsuńMoje paznokcie jak na razie wyglądają dobrze i ku mojemu zdziwieniu nie łamią się i nie rozdwajają ;)
Piękny flakonik, lakier sam w sobie dla mnie za ciemny.
OdpowiedzUsuńna moje paznokcie tak wpływają lakiery Essie...
OdpowiedzUsuńszkoda bo kolorek ma ładny :)
Cieszę się, źe Essie nie sprawiają mi kłopotów :-)
UsuńKolor jest przepiękny! Oczu oderwać nie mogę, ale jeśli robi takie świństwa, to bym mu podziękowała za współpracę :/
OdpowiedzUsuńPodziękuję mu za współpracę w takim wypadku :(
OdpowiedzUsuńSzkoda,ze to taki niewdziecznik, bo kolor jest intrygujacy.
OdpowiedzUsuńNie znoszę lakierów, które przy zmywaniu barwią skórę...
OdpowiedzUsuńja też.
UsuńLadniutki choć takie ciemne kolory wole jesienią i zima
OdpowiedzUsuńTaki drogi, a taka lipa. Ja bym sie załamała
OdpowiedzUsuńkolor piękny! szkoda ,że nie do końca pasuje :/
OdpowiedzUsuńPiękny jest! Szkoda jednak, że się nie dogadaliście :(
OdpowiedzUsuńPiękny! Uwielbiam takie głębokie odcienie z drobinkami. A co do paznokci - polecam Nail Tek Xtra ;)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się pięknie ale te minusy... :(
OdpowiedzUsuńKolor cudny i rozumiem czemu go kupiłaś ;) Szkoda, ze działanie średnie;( a Sprawdzałas go z jakaś baza pod spodem?
OdpowiedzUsuńTak, przy takich kolorach zawsze używam bazy
UsuńTakiego koloru brakuje w mojej niewielkiej kolekcji.
OdpowiedzUsuńpostaram się poszukać go w asortymencie Essie :)
Kolor piékny <3 hmmmm...nie cierpié lakierów co przy zmywaniu barwiá sk´pré ;D
OdpowiedzUsuńMam kilka YSL lakierów i je lubié...mnie krzywdy nie robiá ;D
Essie ma identyczny kolor, nazywa się Midnight Cami :)
OdpowiedzUsuńKolor jest piękny, szkoda, że okazał się takim, hmm, bublem :/
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze styczności z lakierami YSL :/ Taki głęboki kolor bardzo mi się podoba, pędzelek też wygląda na odpowiedni, szkoda, że rozczarował :/
OdpowiedzUsuńjak dla mnie troche za ciemny :(
OdpowiedzUsuńtez wole essie
:D